Znajdziecie
ją bez trudności na rekonstruowanej od wielu lat i ciągle piękniejącej
elbląskiej starówce przy ulicy Rzeźnickiej 4. Jak na stare miasto przystało
poza gustownie urządzonym lokalem posiada też ona obszerne przedproże z
parasolami, które szczególnie polecam w ciepłe dni. Wystrój lokalu ciekawy i
konsekwentny – nawiązuje do nazwy (lub
odwrotnie). Na uwagę zasługuje tu widok na kuchnię. Potrawy przyrządzane są
niemal całkowicie na naszych oczach, co jest nie tylko interesujące ale też nie
pozwala wątpić w świeżość używanych produktów. Wybór dań niezbyt bogaty, ale
większość restauracyjnych smakoszy będzie zadowolona. My próbowaliśmy zupy
rybnej (oczywiście mój mąż rybiarz) i
rumuńskiej „Ciorba do perisuare” na zakwasie z klopsikami. Oba doświadczenia
bardzo pozytywne – choć mój mąż twierdził że jadał lepsze rybne zupki wiele
razy. Na danie drugie poprosiliśmy o polędwiczki wieprzowe podane z kurkami i
interesującymi marchewkowymi kopytkami
oraz polędwicę z dorsza serwowaną z kaszą kuskus na sposób portugalski. Bardzo
smaczne. Jeśli do tego dodamy miłą obsługę i dobre tempo podawania zamówionego
jedzenia ocena wyjdzie bardzo wysoka. Mam nadzieję, że MAPA nie tylko utrzyma
obecny poziom ale poprawi także drobne niedociągnięcia, o których nawet nie
piszę, bo są na tyle mało istotne że byłoby to tylko czepianie się szczegółów.
Do tej restauracji na pewno jeszcze wrócimy.
Recenzja filmu „Superposition” (reżyserka: Karoline Lyngbye)
-
OSTRE CIĘCIA Uciekając od zgiełku Kopenhagi, małżeństwo artystów postanawia
spędzić trochę czasu na odludziu. Wyruszają więc z synkiem i psem do
ukrytego...