Recent Posts

poniedziałek, 1 grudnia 2014

Zupa z brukwi na gęsinie po kaszubsku

Zupa z brukwi towarzyszyła mi przez całe dzieciństwo, później została zapomniana. Od kilku lat ponownie pojawiła się w moim domu, może przez sentyment. W miejscu gdzie teraz mieszkam, trudno kupić brukiew, a jak już ją zdobędę to nie zawsze jest ona taka jaką bym chciała, ale cóż. Oczywiście najlepsza jest żółta. Aby pozbyć się ewentualnej goryczki brukiew należy sparzyć lub przemrozić. Idealna zupa na chłodne dni.


Składniki:
  • 1 brukiew
  • 2 l. wody
  • ok. 250 gram mięsa ( oczywiście najlepsza gęsina )
  • 2 – 3 marchewki
  • 1 pietruszka
  • Kawałek korzenia selera
  • 4 ziemniaki
  • Sól
  • Pieprz
  • Majeranek




Wykonanie:


Brukiew obieramy , kroimy na mniejsze kawałki, gotujemy w osolonej wodzie do miękkości razem z mięsem.  W między czasie pozostałe warzywa kroimy w kostkę. Po ugotowaniu brukwi, wyjmujemy ją łyżką cedzakową, również wyjmujemy mięso. Do wywaru dodajemy pokrojone warzywa i gotujemy. Mięso obieramy z ewentualnych kości i dodajemy do gotujących warzyw. Brukiew rozdrabniamy widelcem i również umieszczamy w zupie. Całość doprawiamy solą, pieprzem i sporą ilością majeranku. Gotujemy jeszcze przez chwilę. SMACZNEGO.

18 komentarze:

Nina pisze...

Przepis sobie zapiszę. Do poszukiwania kaszubskich smaków skłonił mnie jeden z artykułów kulinarnych. Nigdy wcześniej nie jadłam brukwi, ale odkryłam miejsce, gdzie mogę ją kupić! Nic tylko zakasać rękawy!

Smaki Ewy pisze...

Witaj, brukiew najszybciej można kupić na targu. Żółta jest najlepsza. Jak miałabym opisać smak do dla mnie ma coś z orzechów i grochówki. Trudno go dokładnie określić. Jest specyficzny. Polecam warto spróbować. dziękuję za komentarz i pozdrawiam.

Anonimowy pisze...

Smaki babcinej kuchni :-) babcia gotowała zupę z gęsią szyją i nie wyciągała brukwi z zupy tylko pod koniec gotowania "szturała" zupę szturakiem do ziemniaków. jeny, co za smak! czasami też gotuję szczególnie zimą, bo zupa super rozgrzewa. i obowiązkowo majeranek!

Smaki Ewy pisze...

Zupa z brukwi była ze mną całe dzieciństwo a potem gdzieś umknęła. Od tego czasu sporo lat upłynęło a smak pozostał. Ja pamiętam rozdrabnianie widelcem. Zgadzam się z Tobą - ten smak... kto nie jadł niech koniecznie spróbuje. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.

Unknown pisze...

Ach ugotowalam dzisiaj ta zupe z brukwi ale brukiew zmiksowalam i dodalam imbir i galkie muszkatalowa PYCHOTA Polecam

Smaki Ewy pisze...

Witaj, każdy oczywiście udoskonala swoją zupę według własnego smaku. Imbir...pewnie też tak można, jednak nie spotkałam się z jego dodawaniem do zupy z brukwi na Kaszubach. Cóż pod tym względem jestem bardziej tradycjonalistką. Cieszę się, że sięgnęłaś po brukiew, jakże niedocenianą Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.

Ewa Domarecka pisze...

Zdarzyło mi się być na przyjęciu w celestacie wydawanym przez króla i królową Bractwa kurkowego w Brusach. Na stole królowała gęsina, a dokładniej - zupa z brukwi na gęsinie i okrasa z gęsiny. I zupa i okrasa jednako mnie zachwyciły. Dostałam przepisy i na pewno wypróbuję obie potrawy. Do tej pory znałam tylko jedną potrawę z brukwi, przyrządzaną tak jak się robi na jarzynę marchewkę z groszkiem.

Smaki Ewy pisze...

Witaj, cieszę się, że smakowała Ci zupa z brukwi. Ja wychowałam się na takiej zupie. Mogłabym nawet powiedzieć, że była w moim domu często. Był moment, że jej nie lubiłam. Dzisiaj od czasu do czasu wracam do niej i szczerze mogę powiedzieć, że mi smakuje. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.

Anonimowy pisze...

Zupa lepiej smakuje, jeżeli brukiew troszkę podmrozimy/zamrażalnik/ lub przepłuczemy wrzątkiem pozbywamy się goryczki...

Smaki Ewy pisze...

Witaj, dokładnie to napisałam na początku postu. Widać, że nie jest Tobie obca zupa z brukwi. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.

gumbee pisze...

Zupa z brukwi to obowiązkowa pozycja w mojej kuchni na póżną jesień. Robię ją "po swojemu", na wywarze z wędzonki, z kiełbaskami typu frankfurterki. Właściwie to już nie jest zupa, a raczej eintopf i zwykle tak ją jemy. Brukiew faktycznie obgotowuję i dodatkowo przesmażam na gęsim smalcu.
A smak brukwi kojarzy mi się jak dynia z nutą kalarepy...

Unknown pisze...

Jeżeli ktoś pisze że dodaje imbir to znaczy że nie ma ta zupa nic wspólnego z zupą którą gotowały nasze babcie ponieważ nie było imbiru zawsze do gesiny dodaję się czomber

Anonimowy pisze...

Wczoraj ugotowałam tę zupkę po raz pierwszy. Brukiew - określiłabym - że to "takie coś" między dynią a marchwią. Z większośći brukwi zrobiłam pure i dodałam do zupy, ale część zostawiłam pokrojoną w kostkę, i tak wg mnie jest najlepiej. Dodałam też trochę ziemniaków i też przyprawiłam niedużą ilością imbiru i gałki muszkatołowej. Zupka pychotka, bardzo pożywna, polecam na chłodne jesienne i zimowe dni. Brukiew ma działanie antyrakowe, choć zbyt często nie można jej jeść, gdyż może spowodować niedoczynność tarczycy.

Anonimowy pisze...

Zupa jest pyszna. Smak dzieciństwa. Proponuję pokrojoną w kostkę przemrozic. Zrobię z kaczki nie mam gęsi.
Kociewia pozdrawia

Unknown pisze...

Witaj,
Czy ta zupa nie powinna mieć słodkawo-pieprznego smaku.?
Pozdrawiam
Daniel

Pasjoneria pisze...

Wychowalam się na kaszubach i nie raz jadlam zupę z brukwi. Jesli chodzi o tradycję, to nie majeranek a cząber sie dodaje. I koniecznie na gęsinie. Imbir do tego to dla mnie profanacja.

Anonimowy pisze...

Prawdziwa zupa z brukwi jest z majerankiem. Tradycja z Kociewia

Anonimowy pisze...

Tak to prawda. Kociewie z tego słynęło. Do tego okrasa z gęsi. A sama zupa koniecznie na gęsinie. Kociewie znane jest z dań z gęsi

Prześlij komentarz