Chyba każdy zna zupę botwinkę. Jedni ją
lubią bardziej inni mniej. W dzieciństwie nie bardzo za nią przepadałam, pewnie
przez liście. Lat przybyło i smaki też się zmieniły. Botwinkę robię kilka razy
do roku, jak w sklepach jest młoda, świeża botwinka. Kiedyś nawet pokusiłam się
i zrobiłam botwinkę w słoikach, lekko zakwaszoną. Była idealna do zupy.
Prostszym sposobem jest mrożenie pokrojonej botwinki. Dzisiaj jednak zupa ze
świeżej botwinki.
Składniki:
- Ok. 2 l – 2 ½ l wody
- Ćwiartka z kurczaka
- 3 marchewki ( ja miałam małe więc było ich więcej )
- Pietruszka korzeń
- Kawałek selera lub 1 mały młody
- Pęczek botwinki z buraczkami
- 4 ziemniaki
- Gęsta kwaśna śmietana
- Sól
- Pieprz
- Liść laurowy
- Ziele angielskie
- Ocet lub sok z cytryny
- Jajka ugotowane na twardo
Wykonanie:
W osolonej
wodzie gotujemy kurczaka. Szumujemy. Dodajemy pokrojone warzywa razem z kilkoma
liśćmi laurowymi i zielem angielskim. Gotujemy do miękkości. Wyjmujemy
kurczaka, mięso oddzielamy od kości, kroimy na mniejsze kawałki i ponownie
umieszczamy w zupie. Na koniec dodajemy posiekaną botwinkę wraz z obranymi i
pokrojonymi buraczkami. Gotujemy jeszcze przez chwilę. Zakwaszamy według
uznania octem lub sokiem z cytryny. Podajemy z kwaśną śmietaną i jajkami
ugotowanymi na twardo. SMACZNEGO.
0 komentarze:
Prześlij komentarz