Recent Posts

niedziela, 1 listopada 2015

Restauracja Grota w Grudziądzu


To doświadczenie kulinarne nie wzięło się z poszukiwania i wyboru ciekawego miejsca z oryginalną kuchnią. Byliśmy po prostu głodni i poszliśmy na obiad do pierwszego lepszego miejsca, jakie spotkaliśmy na swej drodze. Przypadek zaprowadził nas do restauracji, którą odwiedziliśmy już ponownie i do której jeszcze zapewne wrócimy. Znaleźliśmy ją w Grudziądzu przy ulicy Toruńskiej maszerując od centrum handlowego ALFA w kierunku Starego Miasta. Zajmuje dość dużą piwnicę jednego z domów, pieczołowicie odrestaurowaną i zaadaptowaną na potrzeby tego typu lokalu. Wnętrze wizualnie atrakcyjne i klimatyczne mieści dużą jak na te warunki liczbę stolików zapewniając jednocześnie wygodę gościom. Myśląc o szybkim napełnieniu żołądków z bogatej karty dań wybraliśmy dość jednorodne menu – wszyscy bowiem skusiliśmy się na placek po cygańsku, który jak się okazało był dobrym wyborem. Placek ziemniaczany świeży, gulasz smaczny a zestaw surówek bez zarzutu. Wcześniej jednak spróbowaliśmy dwóch zup: żurku (nie odpuszczam, kiedy zobaczę go w karcie) i czerniny. Żurek podany był w chlebku, ale we właściwej temperaturze. Smaczny i aromatyczny – nic dodać, nic ująć. Niespodzianką okazała się czernina. Porcja ogromna! Po jej zjedzeniu z trudem można było dać radę plackowi po cygańsku (też niemałemu). Nie jesteśmy znawcami czerniny, ja sama jak dotąd jej nie zrobiłam. Mój mąż miał na nią przez lata „długie zęby” i barierę psychiczną przed zjedzeniem czegoś z dodatkiem kaczej krwi. Kiedyś jednak się przemógł – i posmakowało. Czernina w wydaniu „Groty” mężowi i córce smakowały, choć na dnie talerza zostawili oni sporo znajdujących się w niej klusków (pewnie było ich za dużo). Obsługa w lokalu poprawna. Może dlatego, że łączy się w tym lokalu dwie z pozoru wykluczające się funkcje: jadłodajni serwującej zestawy obiadowe w bardzo przystępnej cenie i restauracji z ofertą dań z karty. Zdaniem córki rzeczy nie do pogodzenia – ale w tej restauracji chyba się udało. Jeśli więc wybierzecie się do „Groty” nie spodziewajcie się fajerwerków kulinarnych, ale solidnej, smacznej i dobrze skomponowanej kuchni obiadowej. 


3 komentarze:

AlicjaGorska pisze...

Dalej twierdzę, jak zresztą powtarza mi mój tatuś od zawsze, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego ;)

Adamo pisze...

No proszę :)

Unknown pisze...

Nie polecam. Bezczelny, arogancki właściciel.Widoczne znamiona mobbingu w stosunku do kelnerki. Zresztą bardzo sympatycznej. Po wczorajszej wizycie wiem, że była ostatnią. Kelnerka z płaczem wybierała z lokalu. Masakra.Mimo wszystko pierogi w sosie borowikowym znakomite.No, ale już ich nie zjem Chamstwo szefa zwyciężyło.

Prześlij komentarz