Chociaż jabłka w tym roku nie obrodziły,
pewnie przez suszę i upały ale i tak jest nieźle. Postanowiłam, że zrobię
jabłka prażone. Bywało już, że kupowałam je sklepie i muszę przyznać, że nie są
zbyt tanie. Jak postanowiłam tak zrobiłam. Jabłka pozbierałam i zrobiłam je
prażone do słoików. Dzięki temu przedstawiam ten przepis.
Składniki:
- 4 kg jabłek ( waga po obraniu i wydrążeniu )
- 500 gram cukru
- ½ l wody
- 100 ml wody + łyżka octu ( w spryskiwaczu )
Wykonanie:
Obrane jabłka
kroimy w kostkę ( ja użyłam sprytnego urządzenia
). Wsypujemy do miski i spryskujemy wodą z octem. Ponownie kroimy, spryskujemy.
Wodą z octem spryskujemy aby jabłka nie ściemniały. Wszystkie jabłka
umieszczamy w garnku dodajemy cukier i wodę. Zaczynamy podgrzewać. Przez cały
czas od czasu do czasu mieszamy ( aby się
nie przypaliły ). Całość trwa około 30 minut. Podczas gotowania jabłka
zaczną się częściowo rozpadać i szklić. Podczas gotowania uważajmy aby się nie
poparzyć ( gęste jabłka bulgocząc potrafią pryskać ). Słoiki i zakrętki należy wygotować
( do garnka wlewamy wodę około 1/3
objętości, umieszczamy słoiki do góry dnem, wrzucamy zakrętki i gotujemy kilka
minut ). Gotowe jabłka wkładamy do gorących jeszcze słoików. Zakręcamy. I
odstawiamy. Nie pasteryzujemy. Przechowujemy w chłodnym miejscu. Jabłka są
idealne do wypieków. SMACZNEGO.
0 komentarze:
Prześlij komentarz